Kaznodzieja dodał też, że szczególnym wymogiem jest kształtowanie sumienia, tak, ażeby katolicy świeccy mogli swój mandat w świecie pełnić w poczuciu własnej odpowiedzialności.

„Samo państwo nie jest i być nie może źródłem prawdy i moralności, a jego celem nie może być beztreściowa wolność. Państwo musi wobec tego „z zewnątrz” czerpać niezbędną do istnienia i działania miarę poznania i prawdy o dobru. Takim „zewnętrzem” pozostaje dla państwa Kościół. Kościół musi - i robi to - szanować istotę państwa, ale dokłada też starań, aby w nim samym jaśniała prawda moralna, którą następnie Kościół ofiaruje państwu w sposób zrozumiały dla obywateli” - dodał.

Bp Andrzej Jeż podkreślił, że trzeba uczynić wszystko, aby ludzkie błędy i wypaczenia nie zniechęcały młodych do angażowania się w budowanie lepszego i bardziej sprawiedliwego świata, aby ich nie pozbawiały nadziei i entuzjazmu do podejmowania służby społecznej.

„Dlatego też, jeżeli młodzi chcą żyć w lepszej Polsce, w bardziej sprawiedliwym kraju, to już dzisiaj muszą się czuć za niego odpowiedzialni. Nie można biernie oczekiwać przyszłości, lecz twórczo włączać się w jej formowanie i kształtowanie. Bardzo potrzeba tutaj naszego wspólnego działania, aby przekonać do tego ludzi młodych” - mówił.

Biskup zachęcał samorządowców do budowania dobra wspólnego, tworzenia koalicji ponad politycznymi podziałami, ukierunkowanej na dobro obywateli.

W homilii bp Andrzej Jeż przypomniał, że 25 lat temu, 8 marca 1990 r. Sejm  uchwalił ustawę o samorządzie terytorialnym, a potem - w maju odbyły się pierwsze w pełni wolne wybory samorządowe. Tak zaczęła odradzać się w Polsce samorządność.

„Katolicka nauka społeczna podkreśla, że sprawowanie władzy to nie tylko przywilej, lecz także obowiązki. Granicą, która ostatecznie określa obszar wolności władzy, także tej samorządowej, jest pojęcie dobra. Oznacza to, że z nadużyciem władzy ma się do czynienia wtedy, gdy jej działania zamiast przyczyniać się do powstawania i ochrony dobra, prowadzą do jego osłabienia i destrukcji” - przypomniał kaznodzieja.

Zdaniem biskupa Jeża zagrożeń tych nie można uniknąć bez odwołania się do etosu oraz zasad moralnych i etyki.

Biskup wskazywał, że przestrzegania tych zasad w życiu publicznym nie można jednak uregulować za pomocą ustawy. „Nie pomoże żadne rozwiązanie prawne, jeśli poszczególni ludzie nie będą mieli wrażliwości moralnej: poczucia winy w sytuacji postępowania niezgodnego z zasadami moralnymi, ani świadomości, że robią coś złego, albo - że uczestniczą w czymś dobrym i budującym”.

Małopolski Dzień Samorządu Terytorialnego zorganizowany został po raz drugi przez Województwo Małopolskie i Gminę Stary Sącz. Po Mszy wręczono odznaki honorowe Województwa Małopolskiego – Krzyż Małopolski i medale „Dziękujemy za Wolność”. Ponadto odbył się panel dyskusyjny „25 Lat Samorządności – odrodzony samorząd w wolnej Polsce".

„Samorządność to nie tylko sposób organizacji władzy, ale przede wszystkim umiejętność samoorganizacji społeczeństwa – przypomniał słowa eksperta ds. samorządu  prof. Jerzego Regulskiego marszałek Marek Sowa. – Samorząd stał się ważnym kamieniem milowym w budowaniu naszej wolnej ojczyzny. Bez wątpienia też  możemy powiedzieć, że mieliśmy w tej naszej reformie szczęście do ludzi. Dzięki nim możemy żyć w wolnej Polsce, realizować w niej swoje marzenia i wpływać na jej losy” – podkreślił marszałek Marek Sowa.

„Wzięliśmy sprawy w swoje ręce intensywnie wsłuchując się w głos mieszkańców” – wspominała początki reformy samorządowej wójt Sękowej Małgorzata Małuch. „Czasy się zmieniły, lecz poczucie, że mamy ogromny wpływ na to co się dzieje dookoła pozostało” – podkreśliła wójt. „Nie ma końca nauki samorządności”– stwierdził prezydent Tarnowa Roman Ciepiela dodając, że moment wypełniania luki rozwojowej polskie samorządy mają już za sobą, a obecnie czekają nas projekty trudne i związane przede wszystkim z kapitałem ludzkim. 

Po części oficjalnej na starosądeckim rynku odbył się koncert Patrycji Markowskiej, który uświetnił tegoroczne święto samorządowców.