Na medalu widnieje napis „Lumen mundi” i postać Ducha Świętego w znaku gołębicy z promieniami symoblizującymi dary i charyzmaty, jakich udziela ludziom dla dobra Kościoła. „Przekazuję wyrazy głębokiej wdzięczności – napisał arcybiskup w okolicznościowym dyplomie – za 25 gorliwej pracy misyjnej w Kamerunie, za wielkie serce dla chorych, niepełnosprawnych i więźniów oraz za wspracie dla kapłanów, także z archidiecezji lubelskiej. Można do tych działań odnieść słowa Apostoła Narodów: ‘Między nimi jawicie się jako źródła światła w świecie’ (Flp 2,15).”
Tarnowska misjonarka wyjechała do Kamerunu w 1990 r. W diecezji Bertoua spędziła prawie połowę swego życia.
W latach 1994-1997, Ewa Gawin koordynowała całą służbą zdrowia w diecezji Bertoua, później przez rok odpowiadała za nią w trzech diecezjach. Miała już wtedy pod opieką 27 ośrodków zdrowia oraz dwa specjalistyczne – dla chorych na gruźlicę i dla niepełnosprawnych ruchowo.
W dziedzinie koordynacji stała się specjalistką i od 2000 roku zaczęła reprezentować całą metropolię w Komisji Episkopatu Kamerunu ds. zdrowia. W 2004 r. wspólnie z br. Armande ze zgromadzenia św. Gabriela założyła centrum alfabetyzacji. Kiedy w 2011 przestała być koordynatorką, oddała się jeszcze więcej pracy z dziećmi i dla nich.
Drugą dziedziną jej działalności jest pomoc osadzonym w więzieniu przez troskę o zakup leków, produktów do robienia mydła oraz worków do robienia toreb czy dożywianie – szczególnie chorych na gruźlicę.
Trzecia miłość pani Ewy to dzieci głuchonieme. Kiedy w centrum alfabetyzacji zaczynała z nimi pracę było 4 uczniów. Dzisiaj jest ich ok. 80 osób, od przedszkola do kilkunastu lat. Niewątpliwie szczególnym wyzwaniem, którego się podjęła w 2008 roku, jest jej inicjatywa prowadzenia i wybudowania szkoły dla dzieci głuchoniemych w Bertoua.
Te dotknięte kalectwem słuchu i mowy dzieci pochodzą z całego Kamerunu, przybywają nawet z odległości 400 kilometrów. Są wyznawcami różnych religii, pochodzą z różnych plemion, a te przybywające z daleka umieszczane są w tzw. internacie rodzinnym, czyli w rodzinach, które już mają swoje dzieci i przyjmują za opłatą również te ze szkoły. Diecezja tarnowska finansuje pobyt tych dzieci w domach.
Szkoła zaczęła działać w 2006 roku mieszcząc się w skromnych pomieszczeniach. Regularny wzrost wyszukiwanych przez panią Ewę dzieci był naturalnym impulsem do wybudowania szkoły z prawdziwego zdarzenia. W placówce przebywają nie tylko dzieci głuchonieme, ale też słabo widzące, niepełnosprawne fizycznie, jak i z niedorozwojem umysłowym, czy opóźnione w rozwoju.