Mimo ulewnego deszczu i nieprzyjemnej aury kilkadziesiąt osób zdecydowało się uczestniczyć w Marszu Trzeźwości. To ludzie, którzy kiedyś borykali się z nałogiem alkoholowym, a dziś są abstynentami i dziękują Bogu za wytrwałość. Jak sami przyznają, alkoholizm to choroba, która nigdy nie przestanie atakować: – Najgorsze jest to, że po wódkę sięgają coraz młodsi. Upijają się, a potem marnują swoje życie. Musimy coś z tym zrobić – dodają uczestnicy marszu. – Na tę chorobę cierpią nie tylko jedna osoba, ale cała rodzina, parafia i społeczeństwo – opowiadają powołując się na własne doświadczenia.
Marsz poprzedziła Msza św. odprawiona w Kościele bł. Karoliny Kózkówny. Pielgrzymka zakończyła się około godziny 19.30 nabożeństwem ekspiacyjnym i Apelem Jasnogórskim w Skrzyszowie. Patronat nad pielgrzymką objął ordynariusz diecezji tarnowskiej bp Andrzej Jeż.