Pierwszym Honorowym Obywatelem Gminy Gródek nad Dunajcem został pochodzący z Tropia bp Władysław Bobowski. Tytuł decyzją Rady Gminy trafił do duchownego 5 lat temu. Jak przyznał, poczuł się doceniony przez lokalną społeczność.
– Takie odznaczenie jest jednym ze sposobów dowartościowania i dopingowania, by jeszcze lepiej służyć ludziom – powiedział. Teraz po latach bp Bobowski usiadł obok tych, którzy dołączyli do grona zasłużonych. Jakie były kryteria wyboru tych osób? – Honorujemy tych, którzy niekoniecznie mieszkają w naszej gminie, ale w jakiś sposób są znani w Polsce i na świecie. To właśnie im nadajemy Honorowe Obywatelstwo. Natomiast tym, którzy zbudowali coś, przyczynili się do rozwoju tej gminy, nadajemy tytuł Zasłużony dla Gminy Gródek nad Dunajcem – tłumaczył Józef Tobiasz, wójt Gminy Gródek nad Dunajcem.
W gronie zasłużonych znalazł się ks. Stanisław Pietrzak z Tropia. Jak przyznał takie odznaczenie to dla niego duże zaskoczenie. – Nie spodziewałem się tego, dlatego, ze staruszkowie zwykle siedzą cicho i się o nich zapomina, a tu taka niespodzianka. Choć muszę przyznać, że żałuję, że nie dostałem takiego odznaczenia na początku pracy, bo to mobilizowałoby mnie jeszcze bardziej, mimo, że już jestem pracoholikiem. A teraz, kiedy przyjdzie czas zwątpienia, popatrzę na odznaczenie i od razu poprawi mi się humor – przekonuje.
Gminie przysłużył się także ks. Janusz Szczypka, proboszcz i kustosz sanktuarium w Przydonicy. – Jestem bardzo mile zaskoczony, ktoś zauważył moją dobrą pracę, a sądząc po odznaczeniu, musiał uznać, że jest to dobra praca, to bardzo motywuje do działania – dodał.
Pozostałe 4 osoby zyskały miano Honorowego Obywatela Gminy Gródek nad Dunajcem. Jednak mimo decyzji radnych gminnych ks. Kukla mówił skromnie: – Bardzo dziękuję władzom za odznaczenie, ale uważam, że na nie nie zasłużyłem. Myślę, że są bardziej zasłużone osoby ode mnie. Nawet muszę przyznać, że czuję się trochę niezręcznie w tej sytuacji. Innego zdania byli radni z Gródka. Ich decyzję popiera także starosta nowosądecki Marek Pławiak. – Ks. Stanisław Kukla to kapłan, który prowadził mnie przez lata. Cały czas czuję jego modlitwę. Jest to nie tylko dobry kapłan, ale przede wszystkim wspaniały człowiek. Jestem tu dziś dla niego – powiedział.
Kolejna osoba, która dołączyła do grona Honorowych Obywateli gminy jest organista, który urodził się w Tropiu. Stanisław Wolak może pochwalić się jednak swoimi muzycznymi poczynaniami na całym świecie: – Z chórem, który założyłem w Nowym Sączu, odwiedziłem około 100 miejscowości. Najbardziej zapadł mi jednak w pamięć Rzym.
Siostra Kazimiera Ernesta Paruch ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny została doceniona za swoją wieloletnią pracę na misjach. Tuż przed odebraniem tytułu wolała mówić jednak o pracy, nie nagrodzie. – Pracuję na misjach od 45 lat w Zambii. Jest to ciężka i nie ciężka praca. Jak się ma powołanie misyjne, to każdy dzień przynosi radość. Szóstą i ostatnią osobą, którą odznaczono tytułem Honorowego Obywatela Gródka jest sportowiec. Jan Magiera w dziedzinie kolarstwa był drukrotnym olimpijczykiem i trzykrotnym mistrzem Polski. – Nie spodziewałem się, że jeszcze w tym wieku spotka mnie taka przyjemność. To dla mnie ogromne zaskoczenie i miła niespodzianka – powiedział.
Łącznie nagrodzono 6 osób. Jednak wydaje się, że to nie koniec, a początek odszukiwania i doceniania tych, którzy w jakiś sposób przysłużyli się gminie.