Ksiądz Paweł Turek pracuje w Kongo od 3 lat. Od grudnia 2018 roku samodzielnie pracuje na misji w Moungoundou Sud.
- Rok uczyłem się Konga przy boku ks. Mariana Pazdana. Potem biskup miejscowy proponował mi pracę w radiu, w seminarium, i paru innych miejscach. Zapytałem go gdzie są największe potrzeby. Wskazał na Moungoundou Sud. To jest 6-8 godzin drogi od cywilizacji - mówi ks. Paweł. Kiedyś, dawno temu pracowali tam misjonarze.Dziś jest ks. Paweł Turek. Udało mu się odnowić kościół, który jest pozostałością po francuskich zakonnikach, którzy ponad 20 lat temu chcieli tu otworzyć parafię. Dzięki diecezji tarnowskiej udało się wybudować studnię, która jest jedynym ujęciem wody. Stanął payot, namiot na spotkania.
W czasie festynu zbierane były środki na wsparcie pracy ks. Pawła na jego misji. Jedną z pilniejszych potrzeb jest realizacja programu „Szansa”.
Więcej: https://tarnow.gosc.pl/doc/5700800.Zrobmy-z-nich-stolarzy