Rynek w Krakowie, radosny śpiew Włochów, Hiszpanów i Kongijczyków, uśmiechnięci ludzie. Pamiętacie to? Ci, którzy pojechali z pewnością tak, ci, którzy zostali w domu pewnie śledzili relacje telewizji. ŚDM w 2016 roku rozpaliło entuzjazm nas młodych do działania, poczuliśmy, że możemy (pomimo różnic w przeżywaniu całego wydarzenia) pomóc zorganizować coś pięknego! Nasze dzieło było kontynuowane w Panamie, która z racji swojego położenia nie była nam tak bliska. Jednak dalej spotykaliśmy się na Synajach i robiliśmy razem różne cudowne rzeczy.
Jak będzie teraz? Przecież Lizbona nie jest aż tak daleko, a przy dobrej organizacji koszty nie muszą być kolosalne. Zadajmy sobie jednak pytanie - czy potrafimy rozbudzić w nas samych tego samego ducha, który był z nami przed ŚDM w Krakowie? Dlaczego cały czas nawiązuję do tych ŚDM w Polsce? Bo tam dane mi było być, poznałam cudownych ludzi w tym czasie i zrozumiałam, jak piękny i różnorodny jest świat wielu kultur i tradycji. Zobaczyłam też jak cudowny i złożony jest nasz Kościół, który nie ogranicza się tylko do Polski, ale obejmuje cały świat! Mówię to teraz zupełnie szczerze, uwierzcie mi - to były jedne z najpiękniejszych dni mojego życia.
Aby przeczytać całość, przejdź na stronę Synaj.tv i kliknij TUTAJ.