- Cieszę się, że nasi Parafianie tak licznie uczestniczą w nabożeństwach maryjnych. Procesja fatimska w naszej wspólnocie ma szczególnie wymowny charakter ponieważ z figurą Maryi Fatimskiej idziemy do cudownego obrazu Pani Chomranickiej – mówi ks. prał. Stanisław Pachowicz, proboszcz parafii pw. Imienia Najświętszej Maryi Panny w Chomranicach. Można powiedzieć, że u nas wszystko jest maryjne. Mamy zabytkowy drewniany kościół, któremu patronuje Maryja, mamy również nowy kościół, któremu patronuje św. Maksymilian Maria Kolbe, wielki czciciel Maryi i założyciel Rycerstwa Niepokalanej – wyjaśnia z uśmiechem chomranicki duszpasterz.
Tradycyjnie podczas każdej procesji odmawiany jest różaniec oraz śpiewane są pieśni maryjne. W Chomranicach k. Nowego Sącza procesja przemierza trasę pomiędzy „nowym” i „starym” kościołem. Odległość jaka dzieli od siebie obywa sakralne budynki, wynosi mniej więcej długość odmawiania dwóch dziesiątków różańca. Trzeci dziesiątek odmawiany jest wewnątrz drewnianej zabytkowej świątyni. Z kolei modlitwa czwartej i piątej tajemnicy różańca, to jest odległość drogi powrotnej do nowego kościoła. W tym roku wyjątkowo z racji odpustu parafialnego ku czci Imienia Najświętszej Maryi Panny, kolejność była nieco inna, bowiem Msza święta odprawiona była najpierw w zabytkowym drewnianym kościółku, któremu od kilkuset lat patronuje Maryja i stamtąd procesja fatimska przeszła do nowej świątyni, gdzie miał miejsce obrzęd zakończenia oraz odśpiewanie apelu jasnogórskiego.
- Idźmy tulmy jak się dziadki do serca Maryi Matki, która wszystko rozumie i sercem ogarnia każdego z nas. Ona zobaczyć dobro w nas umie i jest z nami w każdy czas - mówił w homilii odpustowej ks. Sylwester Brzeźny, wielki czciciel Maryi, kapłan diecezji tarnowskiej pochodzący z Porąbki Uszewskiej, gdzie znajduje się słynna grota Matki Bożej z Lourdes. Jeżeli patrzymy na obraz lub zdjęcie swojej ziemskiej matki to widzimy fizyczne podobieństwo do siebie. Jeżeli zaś patrzymy na obraz z wizerunkiem Matki Boga i nie dostrzegamy takiego podobieństwa, to oznacza, że patrzymy tylko powierzchownie, gdyż nasza dusza jest i powinna być podobna do Maryi, która jest wzorem wszelkich cnót, dobrego postępowania i dobrego przykładu naszego codziennego życia - mówił dalej w swojej homilii.
Główny sumista odpustowy podkreślał również znaczenie i kult maryjny, jaki był oddawany przez naszych ojców i dziadków na przestrzeni lat i wieków. Jednocześnie z ubolewaniem mówił, że młode pokolenie nie rozumie przesłania, jakie niesie Maryja współczesnemu i zagubionemu człowiekowi, który nie potrafi, albo nie chce dostrzec swojego podobieństwa do Matki Bożej i nie czerpie właściwych wzorów postępowania. Ze smutkiem mówił również, że współczesne młode pokolenie nie zna, albo nie rozumie wielu słów uwielbienia wypowiadanych pod adresem Maryi w godzinkach o Niepokalanym Poczęciu, a nawet w wielu wezwania litanii loretańskiej.
Fotogaleria zdjęć - kliknij TUTAJ.