- Raz, dwa, trzy, cztery. Wiecie co to jest? - pytał biskup na zakończenie Eucharystii zebranych wokół starosądeckiego klasztoru klarysek ludzi. - Kiedy przed laty przyjeżdżałem tu jako kleryk, to - wstyd się przyznać - ale o Kindze zapamiętałem tyle, że się urodziła w 1234 roku, ale kiedy stąd wyjeżdżałem, usłyszałem od niej, że skoro ona mogła stać się świętą, to mogę i ja. Tak więc raz, dwa, trzy, cztery... start. Wszyscy biegnijmy do świętości - zachęcał.
Wspominał pielgrzymkę Jana Pawła II do Starego Sącza na kanonizację św. Kingi i jego słowa o tym, że święci nie przemijają, święci żyją świętymi i pragną świętości.
- Tutaj, w Starym Sączu, papież powiedział, że całe wasze miasto zdaje się być jej sanktuarium. Całe miasto jest sanktuarium św. Kingi, nie tylko miasto, ale samorządowcy i wszyscy, którzy sobie ją wzięli za patronkę, cała nasza diecezja. Mamy być sanktuarium. Mamy promieniować świętością. Potrzeba świadectwa, odwagi, by nie stawiać pod korcem światła swej wiary - przekonywał.
Przeczytaj więcej i zobacz zdjęcia na stronie Tarnowskiego Gościa Niedzielnego