Dwudniowy odpust jamneński ku czci Matki Bożej Niezawodnej Nadziei w tym roku jest także okazją do świętowania 30 lat obecności dominikanów na Jamnej. Dzisiaj w ich intencji i wszystkich przyjaciół Jamnej Mszę św. celebrował tam biskup tarnowski Andrzej Jeż.
Tradycyjnego powitania biskupa na Jamnej nie było, bo gospodarz tego miejsca o. Andrzej Chlewicki uznał, że biskup jako pasterz ziemi tarnowskiej jest przecież u siebie. - Mogę tylko wyrazić radość, że jesteś z nami we wspólnocie wiary, która gromadzi się tutaj, w sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei - mówił.
W homilii bp Andrzej Jeż tłumaczył, czym jest Chrystusowy pokój i ogień, o którym mowa w dzisiejszej Ewangelii. Mówił również i o tym, jak przez 30 lat Jamna się zmieniła dzięki obecności dominikanów i działaniom zapoczątkowanym w tym miejscu przez śp. o. Jana Górę.
Po Mszy św. odbył się tradycyjny radosny pogrzeb Matki Bożej. Procesja wiodła od kościoła na Wzgórze Nadziei, przez Winnicę Pana do kaplicy Matki Bożej Fatimskiej, nazywanej na Jamnej - Narciarską. Za krzyżem i feretronami mężczyźni nieśli leżącą figurę Matki Bożej, otuloną w welon wijący się na kilkadziesiąt metrów i niesiony przez kobiety. W czasie nabożeństwa czytano fragmenty apokryfu opisującego zaśnięcie i wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Radosny pogrzeb zakończył się koronacją Maryi, uniesieniem Jej figury, a także namaszczeniem rąk wiernych wonnymi olejami.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.