ZD: Jak Ksiądz się dowiedział o mieszkających na strychu kościoła nietoperzach? Czy poprzedni Księża Proboszczowie przekazali ten fakt, a może byli to Parafianie?
ks.TK: Przy wejściu na plac kościelny, od strony parkingu, znajdowała się już wtedy, gdy obejmowałem probostwo w Szczawnicy drewniana tablica, informująca o siedlisku nietoperzy znajdującym się na strychu kościoła oraz o działaniach podjętych tam przez Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody ProNatura z Wrocławia. Podjąłem ten temat z moim poprzednikiem Ks. Franciszkiem Bondkiem, a następnie z ks. Markiem Mroczkiem, ówczesnym proboszczem w pobliskiej Tylmanowej, gdzie jesienią 2014 r. rozpoczął się, zakończony na wiosnę następnego roku, projekt wymiany dachu na starym kościele, prowadzony przez wspomniane Towarzystwo Pro Natura. Z czasem poznałem osobiście Pana Rafała Szkudlarka oraz inne osoby z tego gremium, zajmującego się monitorowaniem kolonii rozrodczych podkowca małego. Za pośrednictwem Pana Szkudlarka poznałem również pracowników RDOŚ i to od nich dowiedziałem się, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie (RDOŚ) - Regionalny Konserwator Przyrody - pisze projekt mający na celu ochronę nietoperzy m.in. poprzez remonty dachów obiektów w których nietoperze mają swoje letnie stanowiska.
ZD: Czy ta informacja stała się impulsem do działania, do szukania środków pomocnych w remoncie dachu?
ks.TK: Zasób zdobytych do tamtej pory informacji, zdobytych od przyrodników i proboszczów z parafii, gdzie były realizowane tego typu projekty sprawił, że bez wahania podpisałem umowę i złożyłem do RDOŚ w Krakowie stosowne dokumenty. W ten sposób i nasz kościół został objęty realizowanym przez ten Urząd projektem ochrony siedlisk nietoperzy. W ramach projektu dobudowano kolejny fragment platformy na guano oraz wymieniono zniszczone elementy poszycia dachu oraz jego pokrycie - na miedziane! Tak rozpoczęły się wspólne działania z RDOŚ w Krakowie.
ZD: Czy wśród mieszkańców czy turystów dalej krążą te niepochlebne mity na temat nietoperzy?
ks.TK: Przyjęło się, że nietoperze, latające zwierzęta nocne, kojarzone są z mrokiem, czymś groźnym – są to jednak maleńkie stworzenia. Podkowiec mały – gatunek, który szczególnie upodobał sobie góry, przeciętnie waży 5-6 gramów - tyle, co połówka kostki czekolady. Dla nas, ludzi, którzy zaczynamy poznawać ten świat, niech wybrzmi fakt, że nietoperze żywią się także, nielubianymi przez nas - komarami. Są więc pomocne w spokojnym spędzaniu czasu na zewnątrz w ciepłe, letnie wieczory. Z tego względu coraz częściej spotykam turystów, gromadzących się pod budynkiem kościoła, w celu obserwacji nocnych wylotów nietoperzy na żerowiska. Stają się więc one dodatkową atrakcją regionu. Zimą najchętniej chowają się w jaskiniach, czy piwnicach, gdzie jest stabilnie chłodno – możliwa jest hibernacja. Tłumaczę więc nieco rozżalonym grotołazom, że krata zimową porą przy wejściu do jaskini może być oznaką miejsca zimowania tych latających ssaków i do eksploracji trzeba wybrać inne miejsce.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.