Kaznodzieja wskazywał też, że dziś wiele osób potrzebuje specjalistów od public relation, by podobać się ludziom. Co tak naprawdę stoi za mile wyglądającą i mówiącą z ekranu osobą? Czy jest to: prawda, uczciwość, szlachetność, prawość, bezinteresowność, czy raczej jedynie technika zdobywania poparcia w sondażach? - pytał bp Jeż.
Liturgiczne wspomnienie św. Kingi zgromadziło na odpuście w klasztorze sióstr klarysek mieszkańców miasta i pielgrzymów. Bp Andrzej Jeż mówił do wiernych o życiu św. Kingi, która jako księżna krakowska, a później mniszka zakonu św. Klary, starała się upodobnić do Boga poprzez całkowite poświęcenie się Jego sprawom.
Biskup wskazywał, że święci ukazują nam właściwą hierarchię wartości i życiowych celów. Dodał też, że troszczyć się o sprawy Boże na tym świecie oznacza codzienne pielęgnowanie osobistej więzi z Bogiem i drugim człowiekiem oraz wytrwałość w modlitwie, w słuchaniu i wypełnieniu słowa Bożego, przyjmowaniu sakramentów.
Podobać się Panu – to nasze zadanie, które każdy może wypełniać, niezależnie od stanu, w jakim żyje – powiedział biskup.
„Chrześcijanin, który podoba się Bogu jest człowiekiem pięknym i w ten sposób może podobać się także ludziom, może innych zachwycać, porywać do pracy nad sobą, do przemiany życia, do nawrócenia, do wejścia na drogę naśladowania Chrystusa” - mówił kaznodzieja.
Bp Andrzej Jeż, dodał że dziś zastępy ludzi od public relations pracują nad tym, by osoby publiczne potrafiły się podobać i przypodobać społeczeństwu, wyborcom: wyglądem zewnętrznym, mową ciała, odpowiednim doborem słów i gestów, odpowiednią marynarką, koszula czy krawatem. Biskup ubolewał, że nieraz robi się dosłownie wszystko, łącznie ze świadomym okłamywaniem, aby słupki w sondażach nie spadały, a poparcie społeczne rosło.
„Żyć tylko dla Boga, tak jak Chrystus, oto streszczenie historii życia świętej Kingi” - mówił w homilii biskup tarnowski Andrzej Jeż, który dawał wiernym za przykład Panią Ziemi Sądeckiej.
Foto Kinga Bednarczyk /www.sadeczanin.info