Osobiście mam wielkie nabożeństwo do niego i kiedy przyszło zająć się tym niszczejącym od lat budynkiem, którego stan był bardzo zły, to było wiadomo, że przedsięwzięcie będzie kosztowne. Dlatego prosiłem św. Józefa, żeby pomógł. Byłem akurat z pielgrzymami w Fatimie, kiedy otrzymałem telefon, że jest taki fundusz, który w części mógłby sfinansować remont tego domu – opowiada ks. dr hab. Kazimierz Talarek, proboszcz parafii Nagoszyn.
Historia domu, budynku jest dość długa. Powstał w latach 30. XX w. na fali zakładania Akcji Katolickiej i bractw. Służył świeckim, potem przez jakiś pełnił funkcję plebanii, kiedy obecna przechodziła remont, aż stał się domem zakonnym sióstr dominikanek, które pracowały kiedyś w Nagoszynie. Od lat stał pusty. Ksiądz Kazimierz Talarek, który w parafii jest od niespełna 8 lat, mówi, że remont tego budynku cały czas był w planie, ale inne, konieczne prace w parafii opóźniały go. Aż do czasu, kiedy znalazły się pieniądze na termomodernizację z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przyznane środki dotacji uruchomiły cały proces. Jednak pieniądze z WFOŚiGW były przeznaczone na ocieplenie, wymianę starego pieca na ekologiczny, wymianę stolarki okiennej. Łącznie stanowiły niespełna połowę wartości inwestycji. Resztę dali parafianie.
– Z góry było wiadomo, że pracy przy doprowadzeniu budynku do użytku jest więcej. W zasadzie ze starego domu zostały ściany i dach. Cały środek zrobiliśmy od podstaw, wyburzając ściany, przeorganizowując przestrzeń. Powstała jedna większa sala, dwie mniejsze, nowoczesna łazienka oraz pomieszczenie na kuchnię. Zrobiliśmy podjazd, zadbali o otoczenie – pokazuje Sławomir Słąba, przedsiębiorca budowlany z Bobrowej Woli, parafianin, który podjął się trudnej pracy.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.