Po dotarciu do Panamy pielgrzymi już na lotnisku byli radośnie witani przez wolontariuszy ŚDM, którzy od razu służyli pomocą. Z lotniska każda grupa rozjechała się do przydzielonej wcześniej diecezji, aby tam w parafiach zostać przyjętym przez rodziny lub wspólnoty lokalne. Tuż po przyjeździe do parafii Nata grupa tarnowska została powitana przez miejscowych lokalnymi przysmakami, muzyka i tańcami.

Drugi dzień pobytu na parafiach to dzień sportowy, gdzie młodzi mieli okazję na rywalizację ze swoimi rówieśnikami z innych krajów. Po zajęciach sportowych w miejscowych kościołach odprawione zostały msze święte, zaś wieczorem, w centrum miasteczek odbyły się barwne prezentacje poszczególnych narodów, które poprzez muzykę, taniec i śpiew pokazywały ducha i tradycje danego kraju. W parafii Nata przebywali razem pielgrzymi z Filipin, Stanów Zjednoczonych, Hiszpanii i Polski.

Trzeci dzień pobytu Polaków w Diecezji Penomone był czasem pielgrzymki młodzieży do kościoła San Juan Bautista Church w Aquadolce. Podczas zbiórki na dworcu autobusowym, młodzi mieli okazję poznać siebie nawzajem. Każda narodowość głośno klaskała, śpiewała i tańczyla, ucząc swoich rówieśników układów tanecznych i piosenek. Polacy zaznaczyli słynną "belgijkę" oraz jedną ze znanych piosenek disco polo, które od razu przypadły do gustu obcokrajowcom. Następnie korowód udał się w drogę do kościoła w Aquadolce. Marsz podzielony był na grupy według parafii, które goszczą młodzież. Na przodzie każdej grupy prowadzone były figury świętych symbolizujących parafie. Młodzi radośnie śpiewali i tańczyli, m.in do hymnu Światowych Dni Młodzieży. Po dojściu do Aguadolce była krótka modlitwa w kościele, a po nim posiłek w pobliskiej szkole. Ostatnim, aczkolwiek najważniejszym punktem pielgrzymki była msza przy ołtarzu polowym, której przewodniczył biskup Diecezji Penomone Edgardo Cedeno Munoz. Po zakończeniu mszy świętej młodzi wrócili do swoich rodzin.

W Diecezji Penomone przebywali młodzi z: Gwatemali, Arabii Saudyjskiej, Stanów Zjednoczonych, Korei Południowej, Filipin, Kolumbii, Argentyny, Meksyku, Francji i Polski.

Niedziela 20 stycznia była ostatnim dniem pobytu pielgrzymów w diecezjach. Dzień rozpoczął się od śniadania i rozmów w rodzinach, po czym w lokalnych kościołach parafialnych, które gościły pielgrzymów z całego świata, w tym także z Polski, sprawowane były uroczyste niedzielne msze święte. Podczas mszy świętej w parafii świętego Apostoła w Nata, w której przebywają pielgrzymi Domowego Kościoła Diecezji Tarnowskiej, gościł miejscowy biskup. Na zakończenie Eucharystii, po radosnym uwielbieniu ze śpiewem i klaskaniem w latynoskim stylu, udzielił indywidualnego błogosławieństwa każdemu pielgrzymowi, jak i miejscowym, którzy licznie zgromadzili się na liturgii. Pielgrzymi dalszą część dnia spędzili ze swoimi rodzinami, bądź to na miejscu w domach, bądź zwiedzając okolice. Każdy pielgrzym przekazał także różnego rodzaju podarki w ramach podziękowania za niezwykłą gościnność mieszkańców Nata i okolic.

Odwiedzając wiele rodzin w parafii Natá, w jednej z nich, ze starszą panią próbowałem śpiewać po hiszpańsku piosenki. Refren tej, która najbardziej mi się spodobała, po hiszpańsku brzmiał: SI YO NO TENGO AMOR, YO NADA SOY SENOR - "Gdybym nie miał miłości byłbym niczym". Te słowa są wyrazem tego, czego doświadczyliśmy w ostatnich daniach: wielkiej miłości Panamczyków do nas, pielgrzymów. Ta miłość wyraziła się w wielkiej otwartości, życzliwości, serdeczności, dawaniu nam wszystkiego co potrzebne, a nawet więcej. Dla mnie ten czas był na nowo uswiadomieniem i przeżyciem tej podstawowej prawdy chrześcijańskiej, że najważniejsza jest Miłość - ta czerpana od Pana Boga i przekazywana innym. Bez tej miłości, bez dzielenia się sobą i tym co mamy, nasze życie nie ma sensu, nie ma w nim radości ani prawdziwego szczęścia - opowiada ks. Wojciech Karpiel, moderator Ruchu Światło - Życie diecezji tarnowskiej.

Pielgrzymi udali się teraz do Panama City, do parafii Saint Maria Claret, aby tam oczekiwać na papieża Franciszka i spotkanie z młodzieżą całego świata.

Zapraszamy do oglądnięcia galerii zdjęć autora korenspondencji, Piotra Drzewieckiego.